część rozpoczęła
Druga część rozpoczęła się od agresywnej gry Niebieskich. Niespokojny
przy ławce rezerwowych Waldemar Fornalik zdawał sobie sprawę, że
jednobramkowa przewaga to bardzo mało. Jego piłkarze grali jakby nadal
był remis i dążyli do podwyższenia rezultatu. Udało im się to już w 51.
minucie. W głównej roli wystąpił ponownie Bledzewski. Tym razem w
niewytłumaczalny sposób wybił przed siebie uderzenie Barana. Do piłki
dopadł Marcin Zając i było 2:0. Raz piłka zatrzymała się na słupku, innym razem Trytko z bliskiej
odległości trafił bramkarza w bark, kreując go na jednego z bohaterów
spotkania. Aktywny był również nowy nabytek Joel Tshibamba. W polu
karnym gości często brakowało mu jednak zimnej krwi, tak jak wtedy
kiedy będąc tuż przed Pilarzem nie zauważył nadbiegającego Grodzickiego
i w decydującym momencie dał sobie odebrać piłkę.
Dodaj komentarz